Slovakiaring zdobyty!

Na nowym torze w kalendarzu WSMP, Slovakiaringu, Karolina Lampel-Czapka dwukrotnie wygrała sprint w klasie D4-3500 i objęła prowadzenie w mistrzostwach Polski. Reprezentantka zespołu Karolina Autosport ukończyła obydwa sprinty na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej, co przyniosło awans na piątą lokatę w punktacji Grand Prix Polski. Równie udany okazał się dwugodzinny wyścig Endurance. Karolina i Michaela Peskova zajęły drugie miejsce, za słowackim Porsche RSR, wygrywając klasę 3 z przewagą trzech okrążeń nad drugim Megane Trophy zespołu Karolina Autosport.

Karolina: - Dla mnie i naszego teamu były to bardzo fajne i bardzo udane zawody. Po Hungaroringu, gdzie przytrafiła się awaria samochodu, pierwszy raz w tym sezonie mogłam w pełni pościgać się na nowym torze. Slovakiaring jest zupełnie inny od pozostałych torów - bardzo ciekawy, bardzo specyficzny, bardzo szybki. Najdłuższa pętla mierzy 5,9 km i ma trzy hopki. Trzeba przejechać dużo okrążeń, żeby znaleźć punkty hamowania, bo jest płasko i nie ma żadnych punktów odniesienia dla kierowcy.

Po czwartkowych treningach doszliśmy do ładu i składu z ustawieniami samochodu. Megane bardzo fajnie się prowadziło. Kwalifikacje do sprintu i długiego dystansu poszły nam dobrze. Byłyśmy zadowolone z Michaelą. 14 i 16 pole to może odległe miejsca, ale tak naprawdę bardzo dobre w wyjątkowo mocnej stawce. W pierwszym sprincie dałam z siebie wszystko. Wygrałam klasę i zajęłam czwarte miejsce w generalce WSMP. Bardzo fajnie się jechało, samochód dobrze się prowadził. W długim dystansie zmieniliśmy taktykę i na pierwszej zmianie pojechała Michaela. Pod koniec jej zmiany był wypadek, wyjechał Safety Car i przeprowadziliśmy pit stop - chyba najsprawniej w tym sezonie. W trakcie mojej godziny trzy razy wyjeżdżał Safety Car. Na torze bardzo dużo się działo. Są tam miejsca, które nie wybaczają błędów i pewnie dlatego było tyle wypadków. Ostatecznie zajęłyśmy drugą lokatę w mistrzostwach Polski, za Porsche RSR Konopki. Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku i oby było więcej tak udanych wyścigów. Było naprawdę ciężko, bo temperatura sprzyjała kibicom, ale nie do końca kierowcom. Co najważniejsze po naszych tegorocznych doświadczeniach, tym razem nie mieliśmy żadnych usterek ani awarii.

W niedzielnym sprincie zrobiło się bardzo, bardzo niebezpiecznie. Na pierwszym prawym doszło do kolizji i samochód został na środku toru. Na pierwszej hopie wystawiono tablicę SC i wywieszono żółtą flagę. Wszyscy zwolnili. Przede mną jechał Teodor Myszkowski. Kończąc okrążenie, jechaliśmy wolnym tempem, ale niektórzy kierowcy najwyraźniej nie wiedzieli, że pojawił się Safety Car - i zaczęli wyprzedzać. Sądząc po karach nałożonych po wyścigu, było ich kilkunastu. Minęło mnie BMW, później DTM, a na końcu okrążenia zaczął mnie wyprzedzać Radek Kordecki. Chciał również minąć Teodora, za późno zauważył BMW stojące na środku toru, odbił w lewo i na moich oczach doszło do bardzo przykrego, nieładnie wyglądającego wypadku.

Pojawiła się czerwona flaga, przerwa trwała 30 minut. Zatrzymano nas przed prostą start/meta. Kiedy nastąpił restart, przebiłam się na czwarte miejsce w polskiej generalce, ponownie zajęłam pierwsze miejsce w klasie i prowadzę w punktacji. Jestem zadowolona z tego wyścigu, choć tak naprawdę przykro jest oglądać takie sytuacje.

W trakcie weekendu było kilka niedopatrzeń związanych z organizacją, ale z drugiej strony to nowy tor, nowe wyzwania. Słowacy mają przepiękny obiekt i mogą uczyć się na własnych błędach. W niektórych tematach my też jeszcze musimy się uczyć. Ze strony teamu Karolina Autosport, wystawiającego dwa samochody w długim dystansie i sprincie, muszę powiedzieć, że był to jeden z najbardziej udanych wyjazdów. Dziękuję wszystkim członkom zespołu za perfekcyjnie przygotowanie samochodów dla mnie i Krzysztofa.